piątek, 1 czerwca 2012

Jak ja to kocham

Jak ja kocham, gdy mężu wysyła mi sms, że wyjeżdża znów na kilkumiesięczne "wakacje" za granicę. Po prostu uwielbiam. Plany urlopowe wzięły w łeb, dosłownie. Na razie wiem, że czeka nas pracowity miesiąc, jest masa spraw do załatwienia. Dobrze, że dzisiaj już mi nieco przeszło, ale wczoraj w pracy hydroxyzynkę łyknąć sobie musiałam.
Za to z tych dobrych rzeczy, chyba pozbyłam się kamyczka nerkowego, bo przestało mnie boleć. No i w sumie tyle z dobroci. Po prostu pięknie. Jeszcze dziś do pracy, do tego syfu (dosłownie i bez obrazy).

8 komentarzy:

  1. No, aż widać jak to wszystko uwielbiasz. :D
    Ale zdrowie jest ważne, więc dobrze, że się tego pozbyłaś.
    Nie denerwuj się tak tym... Nie warto. Chociaż rozumiem, że w pierwszym momencie doprowadza do szału.

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca niszczy życie.
    Z nerkami nie ma żartów, więc dobrze, że się pozbyłaś kamyczka nerkowego. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zozali, strasznie Ci dziękuję za wskazówki! Gdy tylko uporam się z etyką wobec polityki, wprowadzę większość poprawek i rozwinę wątek Jowity tak, by było wiadomo dlaczego wiedziała, gdzie dzwonić.


    Uuuuu, kilkumiesięczny wyjazd służbowy... Ciężko, zważywszy, że macie małe dziecko. Ale wierzę, że sobie poradzicie :)! I osobiście uważam, że brak pracy wykańcza jeszcze bardziej niż sama praca. Wystarczy się rozejrzeć po tych, co tej pracy nie mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co fakt, to fakt.
      Nie ma sprawy. Cieszę się, że mogłam pomóc.

      Usuń
  4. Dziękuję Zozali. W środę po wpisie usiądę i poprawię wszystko.
    Ja używam tab jako akapit, nie spacji, a i tak się rozwala :<

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak przekopiuje do worda, u mnie wyświetla spacje. Spróbuj ustawić na linijce akapity. Przy kopiowaniu i wklejaniu word płata figle, zwłaszcza jeśli ma do czynienia z kodem html.

    OdpowiedzUsuń