środa, 13 czerwca 2012

Ocena bloga Niewinna Eliza


Ocena bloga Niewinna Eliza


I znów muszę przeprosić Musivum, że to nie będzie ocena jej bloga. Nadal jestem w trakcie czytania Priamel. To niemal 80 stron w wordzie, a że dzisiaj nie mam dostępu do laptopa, na którym zaczęłam pisać ocenę, zajęłam się następnym w kolejce, czyli blogiem Semirkowej.
I na początek mała uwaga. Ze względu na to, że i tak przeklejam sobie teksty do worda, nie będę robić analiz w ocenie. Jeśli autorka będzie zainteresowana, prześlę analizę na maila.  Zmieniłam tę zasadę dlatego, że w niektórych tekstach treści jest ogrom i gdybym miała wszystkie uwagi dać w ocenie... to byłaby przesada. Z kolei wklejanie wyrwanych zdań i pokazywanie w nich błędów, może przysporzyć o ból głowy autora ocenianego bloga. Szukanie potem tego  w treści, to marnowanie czasu. Nie wiem, czy opcja będzie lepsza, czy gorsza, to się okaże w praniu.


Czas się zająć czytaniem bloga Semirkowej.
Na pierwszy rzut oka rzuca się zarówno brak akapitów, jak i justowania tekstu. Może nie jest to błąd, ale istotne jest zadbanie o estetykę wyglądu tekstu, a nie tylko samej szaty graficznej bloga. Gdzieniegdzie zaczynasz od akapitu, ale po przeklejeniu do worda wyświetla mi to jako szereg twardych spacji, które i tak walają się w tekście gdzie popadnie.
Piszesz w mojej "ulubionej" narracji pierwszoosobowej i już na samym starcie widzę, że najlepiej Ci to nie wychodzi. Jak już pisałam przy poprzedniej ocenie, narracja pierwszoosobowa bardzo ogranicza. Tylko jeśli ktoś naprawdę dobrze pisze i się pilnuje stale, może nie pogubić się w tej narracji. Pod tym względem trzecioosobowa jest znacznie bezpieczniejsza.
Po przeczytaniu pierwszego akapitu niestety mam ochotę skapitulować. Z ciekawości zajrzałam wcześniej na ocenę, którą dostałaś na innej ocenialni. Tym bardziej zwątpiłam. Zdecydowanie za stara jestem na zabawę w ocenianie, bo dosyć, że ślepa, to jeszcze z zaburzeniami widzenia. Masz okropny styl pisania, szyk zdań, błędy logiczne, niedopowiedzenia... leżą i kwiczą z Ciebie, nawet słychać ich głośniej niż moją interpunkcję leżącą w krzakach. Już teraz zaznaczam, że nie jestem pewna, czy dam radę przeanalizować cały tekst. Być może miałoby to inne brzmienie, gdyby były w narracji trzecioosobowej, a na pewno lepiej by się czytało.
Po przeczytaniu prologu wiem jedno, wybacz, ale analizy nie będzie. Nie dam rady. Musiałabym podkreślić niemal każde zdanie, zadający głupie pytania typu, czy?, dlaczego?  po co? jak? Abym nie była gołosłowna na przykład poleci niestety prolog.


PROLOG

Ze słodkiego snu wyrwało mnie czyjeś chrapanie. Ciężko mi było otworzyć powieki. (, które) Wydawało mi się, że były na tyle ciężkie, że z każdą próbą kończyło się niepowodzeniem.(każda próba kończyła się niepowodzeniem.) Po chwili do mnie doszło,(dotarło) że nie jestem sama w łóżku. Męskie chrapanie mówiło samo za siebie. Przylgnięta (przytulona) byłam do jakiegoś nagiego mężczyzny. Nie pamiętam jak zjawił się tutaj. Nie pamiętam nic, tak jakbym obudziła się z wiecznego snu. Próbowałam przypomnieć sobie z kim spotkałam się wczorajszego dnia. W odpowiedzi uderzyła we mnie ogromna fala bólu głowy. Czy ja coś piłam? Nie wyczułam alkoholu, jedynie zapach moich perfum. (osoba wstawiona, która dopiero trzeźwieje raczej nie czuje od siebie alkoholu, a przynajmniej nie zwraca na to uwagi) Po pewnej chwili udało mi się otworzyć powieki, wtedy zauważyłam, że byłam przytulona do mężczyzny. Jego gorące ciało (mężczyzny) oplatane (splecione) z moim. Nie mogłam wydusić z siebie słowa, nie byłam w stanie myśleć trzeźwo. Co się wydarzyło? Czy do czegoś doszło? Dłonie zadrżały, a serce zaczęło kołatać (bić) coraz szybciej. Krew pulsowała coraz mocniej, czułam ,że za chwilę wybuchnę płaczem. Tak bardzo chciałam przypomnieć sobie ,co stało się wczoraj. Tak wiele bym dała, by tylko się dowiedzieć. -> Szyk zdań jest okropny i używasz dziwnych słów na urozmaicenie sytuacji (przylgnięta, oplatane), mam na myśli nie to, że takich nie ma, tylko to, że nie używa się ich w takiej sytuacji. Nie rozumiem dlaczego chciało się jej płakać? Raczej nie jest to pierwsza reakcja w takiej sytuacji i nie jest traktowana jak najgorsza trauma na świecie. Poza tym brak wyjaśnienia, jak się znalazła w tym łóżku. Rozumiem, że bohaterka sama nie wiem, ale czytelnik wie jeszcze mniej.

Powoli odsuwałam się od nieznajomego. Chciałam zobaczyć jego twarz, podniosłam wzrok trochę wyżej. (nie można podnieść wzroku) Wtedy serce zabiło jeszcze mocniej powodując ucisk.(na co uciskało?) Czułam jakby ktoś wbił (w nie) sztylet w nie (szyk przestawny). Ból znów uderzył mnie w głowę, a następnie ponownie  uderzyło w serce. (czym uderzył, sztyletem? Co uderzyło?) Cicho pisnęłam, by nie obudzić świeżego znajomego. Tak, znajomego. Poznałam go! To policjant, przyjaciel Ben’a, brata  mojego przyjaciela (pogubiłam się w koligacjach. Może miało być brat?). Nadal nie mogłam dojść do tego jak on zjawił się w moim łóżku. Tym bardziej po tym ,co mi zrobił! (a co zrobił? Bohaterka nic przecież nie pamięta?) Łza spłynęła po moim policzku. Nie chciałam z nim leżeć w jednym łóżku. Wyswobodziłam się z jego objęć, a następnie schodząc z łóżka, tak po prostu zleciałam z niego.(z łóżka czy z mężczyzny?) Moje nogi odmówiły posłuszeństwa, lecz nie poddawałam się. Oparłam ręce na poręczy (jakiej poręczy?) i powoli wstawałam. Zauważyłam, że miałam założoną koszulkę i majtki, jednak nic nie doszło między nami. Chociaż jedna dobra rzecz w tym. Jednak coś mi nie pasowało. Pomieszczenie. Pokój był całkiem inny, niż mój. Takiego pokoju nie mam u siebie w domu. Tom też nie. Znowu opadłam z sił. Przewróciłam się robiąc duży hałas. Serce zakłuło jeszcze mocniej. Przyłożyłam dłoń do klatki piersiowej. Czułam jak serce bije zbyt szybko, coś było nie tak. Mój stan fizyczny był w koszmarnym stanie. Nie mogłam już nic zrobić. Nie dałam rady opuścić tego nieznanego mi pokoju. Usiadłam na podłodze obok łóżka, próbowałam się uspokoić. Nie chciałam paść na zawał (wyrażenie potoczne). Wzięłam parę głębszych oddechów, gdy nagle poczułam gorącą dłoń na moim ramieniu. Powoli odwróciłam się w stronę łóżka. Semir siedział, już nie spał. Pochylił się tak, że czułam jego spokojny oddech na moim karku. Przeszły mnie małe dreszcze.
- Spokojnie. Musisz poleżeć troszkę – szepnął. Nie bardzo rozumiałam o co chodzi. Chciałam odsunąć jego dłoń z mojego ramienia. Gdy już chciałam wykonać tę czynność, moją uwagę przykuła obrączka na moim palcu. Zrobiłam duże oczy. (w jaki sposób?) Przyjrzałam się obrączce jeszcze bliżej.
- Skąd ona? – spytałam. Spojrzałam na Semira pytająco. Ta obrączka, czułam ,że to coś niedobrego.
- Wczoraj wzięliśmy ślub cywilny – odpowiedział. W jego głosie panowała radość, szczęście i duma. Spojrzałam na niego tym razem z zaskoczeniem. Fala bólu znów ukłuła mnie w serce. To nie mogło być możliwe, co on zrobił. Jak to możliwe.
- Nie! To nie prawda! Nic ci nie ślubowałam! – krzyczałam na niego. Ale i tak moje krzyki były zbyt ciche, by okazywać jakiekolwiek emocje.
- Prawda. Mamy porobione zdjęcia, była też imprezka z tej okazji – powiedział. Mówił tak normalnie i tak prawdziwie. Zakryłam twarz w dłoniach i zaczęłam płakać.

Zdania są bardzo krótkie, jakbyś chciała sztucznie nadać tempo wydarzeniom. Fakt, akcja leci w zawrotnym tempie, głównie z łóżka. Nie wiem dlaczego mam wrażenie, jakby były to urwane sceny z jakiegoś brazylijskiego serialu. Używasz wielu wyrażeni potocznych, których nie używa się w słowie pisanym. Opisujesz czynności proste, zrobiłam to i tamto.... co nie wygląda dobrze. Co do błędów logicznych, nie wiem od czego zacząć. Dziewczyna/kobieta (na dobrą sprawę nie wiemy) budzi się w obcym pomieszczeniu nie pamiętając poprzedniego wieczoru, leżąc obok obcego mężczyzny. Po krótkiej refleksji zaczyna boleć ją głowa, a potem serce. Uwalniając się z objęć nieznajomego spada (z niego lub łóżka) na podłogę. Po cichutku, tak aby go nie obudzić, a przy tym zły leją się potokiem, odświeżającym pamięć w dodatku, bo bohaterka przypomina sobie, kto leży na łóżku. To nią tak wstrząsnęło, że dostała bólem zarówno po głowie jak i w samo serce. Biedna pada na podłogę w koszmarnym stanie (walka z bólem była zapewne zaciekła). Jednak gorąca dłoń i spokojny oddech Semira uświadamiają jej, że nic się nie stało. Ot, wzięli jedynie ślub, była impreza, fajnie się bawili.
Z rozpędu przeczytałam kolejny rozdział, jako że zaznaczono sceny erotyczne. Nie będę go komentować, a scen erotycznych nie zauważyłam. Poza tym nijak mają się bohaterowie do tejże zakładki o nich. W pierwszym rozdziale (przed wydarzeniami z prologu) Semir miał jakoby zgwałcić bohaterkę, natomiast w zakładce o bohaterach mamy: Charakter: Jest miły, ciepły, kochający. Dba o swoją żonę, pokazuje jak ją kocha. Dąży, by ją zdobyć. Nie jest obojętny na cierpienia innych ludzii. 
Przeczytałam jeszcze kilka rozdziałów, nie wszystkie. Dalej jest tak samo. Okazuje się, że Semir więzi Elizę w swojej willi, dopóki ta go nie pokocha, ona udaje twardą, ale tulić i całować pozwala się jak najbardziej. Potem okazuje się, że Semir zabił komuś żonę i ten ktoś chce odwdzięczyć się tym samym... itd. itp.  Wymiękłam.
Bywa, że wystarczy przeczytać kilka zdań, aby ocenić jak kto pisze. Ty piszesz kiepsko. Na początek spróbuj zmienić narrację, pierwszoosobowa Ci nie służy. Przestań wymieniać po kolei czynności, które wykonują postacie. Myśl co piszesz i jak piszesz. Nie używaj wyrażeń potocznych. Staraj się postawić w rolę bohaterki. Jeśli czegoś nie wiesz, nie jesteś pewna, pytaj wujka google. Wbrew pozorom sporo wie. Tematyka historii oryginalna nie jest, ale pal licho z oryginalnością, w tym wypadku to najmniejszy problem. Najgorsze, że nic nie trzyma się tzw. kupy.

Tyle odnośnie oceny. Wrócę jeszcze na moment do innej oceny Twojego bloga i komentarzy. Wybacz, ale są krzywdzące dla Ciebie, wprowadzają iluzję, że dobrze, wręcz fantastycznie piszesz, co jest nieprawdą. 
A ja zdecydowanie jestem za stara na to. I mam chyba zaburzenia widzenia. Musivum, kochana, zastanów się czy na pewno chcesz opinię o swojej twórczości ode mnie.

14 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie masz pały, nie stawiam ocen wg standardów większości ocenialni. Musisz jednak bardziej popracować z tekstem. Odnośnie talentu, można go mieć, ale to nie znaczy, że będzie się pisało od razu super. Sama twierdzisz, że piszesz nie najlepiej. Wiele szczegółów jest do dopracowania. Historia może nie byłaby zła... ale trzeba nad nią popracować. Slang nie jest najlepszy w tekstach, zwłaszcza jeśli myśli się o wydaniu książki.
      Wierzę, że jest Ci przykro. Kiedyś, dawno temu, miałam to samo, gdy dałam pierwszy raz bloga do oceny. Teraz w życiu bym nikomu tego nie pokazała. Sama się dziwię jak mogłam tak pisać. Musisz myśleć przy pisaniu, nic na siłę. Znajdź betę, która sprawdzi rozdział przed publikacją. W narracji pierwszoosobowej bardzo łatwo się zgubić, może spróbuj napisać coś w trzecioosobowej, nie koniecznie tę historię, ale coś innego. Naprawdę warto popracować nad warsztatem. Jeśli chcesz mogę pomóc.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Tu już trzeba zastanowić się nad jakością czytelników. Osobiście wolę takich, którzy wytkną błędy jeśli je widzą, wtedy jestem pewna, że przeczytali rozdział. Hasło typu: super piszesz, świetny rozdział, czekam na dalszy ciąg, to zwykły SPAM nic poza tym.
      Jeśli zależy Ci na tej narracji, ok, trzeba zatem nad tym popracować.
      Jeśli chodzi o Betę, na katalogu jest Cuddly, choć Tobie przydałaby Ci się taka na stałą współpracę.
      Sama piszesz, że się nie starałaś. Spróbuj zatem się postarać przed publikacją kolejnego rozdziału. Myślę, że wtedy wyjdzie lepiej.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. No nie da się. Jeśli chcesz, możesz podesłać do mnie na maila. Zobaczymy czy jak się przyłożysz do pisania, będzie lepiej :)

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Mnie się nie spieszy :)

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    9. Bez ruchów, a przynajmniej aby nie wyglądały jak obecnie. Musisz to wplatać pomiędzy dialogi i opisy, jak i odczucia. Musi to funkcjonować razem, a nie jak oderwane części.

      Usuń
  2. "Niewinna Eliza" podlatuje mi troszkę brazylijską telenowelą. Zauważyłam, że w moim tekście również wykryłaś wiele błędów, ale chyba nie jest najgorzej. Z ciekawości, zajrzę na tego bloga, który teraz oceniłaś, ot. Ale to po egzaminie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zozali, masz tutaj wyjątkowo ładnie, przytulnie i cieplutko!

    OdpowiedzUsuń