czwartek, 23 sierpnia 2012

Takie se przemyślenia...

Ostatnio bardzo mało piszę na tym blogu i w sumie nie mam pojęcia czym jest to spowodowane. Mimo, że coś tam w głowie się plącze, coś by skrobnął... to jednak gdy siadam do klawiatury, palce milczą. Nic, null, zero. Nie mam weny, by wymyślać jakieś tematy, do opowiadań nie chce mi się siąść, a o problemach nie będę się tu rozpisywać. Nawet nie wiem, o czym chciałabym podyskutować, czuję się jakbym była pusta w środku, gdzie tylko echo szaleje  do woli. Nic mi nie przychodzi do głowy... znaczy się wtedy, gdy przysiądę przed monitor. Po pracy jestem zmęczona, zwłaszcza że synek przegoni mnie jeszcze przez plac zabaw. Nie chce mi się nic, dosłownie nic. Poza tym cisza jaka w domu panuje po wyjeździe męża... nieco mnie już świerzbi. Na początku było fajnie, spokój, cisza, nikt upierdliwie mi nie marudzi... ehh... człowiek przyzwyczaja się do każdej głupoty. Najlepsze jednak, że powiększy mi się rodzina. Niestety nie bezpośrednio, ale też się cieszę. Okazało się, że moja siostra jest w ciąży, a też się starali.  No cóż, ja się będę musiała postarać, jak mi mężu wróci, póki co mam małą przerwę od myślenia o tym.
Powinnam zająć się kolejką w zakładkach, ale tak mi się dzisiaj nie chce... już mi się tylko ziewać chce.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Ocena bloga Dyktator


Ocena bloga Dyktator




Przyznam się, że długo zabierałam się do oceny tego bloga. Robiłam przerwy, w między czasie oceniłam inny blog… niewiele mi to pomogło. Pomijam zupełnie fakt, że ciężko mi się dopchać do laptopa. W każdym bądź razie następny w kolejce do oceny jest blog Musivum, raz że i tak długo czeka, a dwa – na pewno jest w nim mniej błędów niż w dotychczasowych blogach, które czytałam. Z tego też względu proszę, błagam wręcz, by osoby czekające w kolejce zmusiły się i przeleciały chociaż wzrokiem tekst, który zgłosiły do oceny i z grubsza wyłapały błędy, o ile są oczywiście. A teraz do rzeczy.

Ogólnie piszesz bardzo dużo. Rozdziałów jest w sumie dziewięć, niby niewiele, za to samej treści w cholerę. Rozdziały są długie, jak dla mnie, za długie. Wiem, że inaczej czyta się książkę w wydaniu papierowym, a inaczej na monitorze. Jednak tutaj miałam chyba przesyt informacji. Zawsze uważałam, że na blogach rozdziały nie powinny być za długie dlatego, że nikt ich do końca nie przeczyta dokładnie, a ewentualnie po łebkach. Za dużo treści, szybkie zmęczenie oczu i po prostu nie chce się czytać, co w tym momencie jest szkodą dla Ciebie. Po przeczytaniu całości, niestety muszę potwierdzić swoje zdanie na ten temat. Rozdziały są zdecydowanie za długie. Wymiękłam z czytaniem przy szóstym rozdziale. Za dużo wątków na raz, pogubiłam się również w imionach, kto jest z kim i kogo zna itd. Po siódmym rozdziale nie wiem kompletnie nic. Dosłownie nic.

piątek, 3 sierpnia 2012

Ocena bloga Początek nieśmiertelności




No to następny blog z kolejki. Jak zwykle, nie po kolei. Autorów dłuższych tekstów już nie będę przepraszać. Czekacie sobie grzecznie, aż sobie poczytam do końca.

Na wstępie zaznaczę – Katerina, musisz koniecznie zadbać o estetykę tekstu, czyli akapity, justowanie, czytelna czcionka, poprawny zapis dialogów, itp. Pomijam wygląd bloga, bo cóż się będę nad tym rozwodzić. Gusta są różne, a nie po to się do mnie zgłosiłaś, bym omawiała kolorystykę bloga. Zatem lecę czytać. Mimo, że ogólnie lubię czytać o wampirach, nie jestem fanką popularnych seriali i filmów. Nie będę się więc czepiać kanonu, bo się nie znam.
W pierwszym dialogu poprawiłam dywizy na pauzy, stosuj je do dialogów. Tu masz małe wskazówki (link i link ).