piątek, 18 maja 2012

Onet

Po przeczytaniu tego stwierdziłam, że może jednak pójdę w ślady Romana i skopiuję sobie onetowski blog. Nie będę go jednak tutaj dawać, a tylko w worda wkleję. Szkoda zaśmiecać tego bloga, a wizja utraty bądź co bądź sentymentalnych wpisów... nie widzi mi się. Myślałam, że tamten będzie robił za przechowalnię, ale widać plan upadł. Trochę mi zejdzie, ponad rok czasu pisania. W sumie szkoda by było, aby wszystko przepadło, mniejsza z moimi wpisami, ale te komentarze... niektóre są bardzo cenne i nie chciałabym ich stracić. Nie wiem, czy dzisiaj się za to zabiorę, bo lenia mam strasznego. Najchętniej to bym już lulać poszła. I pewnie tak zrobię...

5 komentarzy:

  1. Też zastanawiałam się nad przejściem tutaj,ale jak dla mnie ten blog jest truudny.Nie potrafię się w nim zorientować.NA razie postanowiłam zostać na onecie,bo nie mam czasu na zakładanie innego ;) i męczenie się z nim.
    Nieosiągalna

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pokasowałam prawie wszystko. Prywatnych notek nie miałam wiele, a opowiadania i tak są już pozmieniane. Po za tym było tego za dużo:)Cieszę się, że ci na których mi zależało, przeszli ze mną, a komentarze-będa nowe:)
    AMO

    OdpowiedzUsuń
  3. Co raz więcej osób albo przenosi bloga, albo zakłada od nowa tutaj lub na innych serwerach. Ciekawe czy to ma związek z tym, że niby onet chce pozbyć się bloggerów i "nigdy nie naprawi usterek, bo się nie opłaca".

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej ;) Chciałam Cię poinformować o zmianie bloga.Oto link:
    http://wbrew-zasadom-czyli-moje-zycie.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mógłbym powiedzieć: a nie mówiłem?
    Zmieniłem adres a teraz będę uczyć się funkcjonować na nowym szablonie, ale wolę takie rozwiązanie niżeli szarpać się chcąc wpisać nowy post lub udzielić odpowiedzi na komentarz.
    Trudno nikt nie mówił że będzie łatwo

    OdpowiedzUsuń