piątek, 13 marca 2015

Matko jak ten czas szybko leci, a w sumie nic się nie dzieje. Nic wartego opisania, bo przecież nie będę pisać, że mam serdecznie dość swojej pracy i jedyny jej plus to ten, że ją mam. A pracować trzeba, póki co nie chce też zmieniać pracy... mam jeszcze nadzieję cichą na inne rozwiązane sprawy.
Powoli biorę się za zaległości, zwłaszcza czytania blogów z niegdysiejszej kolejki. Jakoś to idzie, korzystam z czasu, gdy sama jestem w domu i mogę na spokojnie się skupić na czytaniu i nic ani nikt nie przeszkadza. W końcu zrealizuję wszystko, czego do tej pory nie zrobiłam. A potem wezmę się za swoje pierdoły i też powoli do celu. Nowy rok, więc trzeba się w końcu zmobilizować. I tyle, cóż więcej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz