niedziela, 1 czerwca 2025

Plany

 Plany... te zrealizowane i niezrealizowane. 

Planowałam pisać tutaj minimum raz na tydzień - minęło pół roku. Powrót do rutyny? Nadal w trakcie, próba chyba milionowa. A czas leci stale, nieustannie. I czuję, że mi go brakuje, że mogłabym zrobić więcej, nauczyć się więcej, lepiej się zorganizować, bardziej się postarać. I jestem zmęczona tym wszystkim. No ale jest jak jest. Mam plan dnia i staram się go realizować,  chociaż minimum. Najważniejsze to nauka angielskiego, codzienna, chociaż trochę i czytanie o gojeniu ran. Cele, które chcę osiągnąć, nie zmieniły się. Zajmą po prostu trochę czasu, nie ma drogi na skróty. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz