sobota, 12 grudnia 2015

Czas zmian

Przede mną czas zmian. Niektóre pewnie będą spore, zobaczymy.
Jedne stresy mam za sobą, czyli wigilijka oddziałowa, której organizacja spadła na moją głowę, a nie jestem dobra w te klocki. A drugi stres to ustalanie terminu na zabieg, prosić się nie lubię, zwłaszcza we własnym zakładzie pracy, no ale obyło się jakoś bez tego. Termin dostałam na wtorek (po wcześniejszym stresowaniu mnie, że będę musiała czekać kilka miesięcy na to) - i jeśli wszystko pójdzie super, no to będzie lepiej niż dobrze. W końcu odstawię p/bólowe i zacznę normalnie funkcjonować. No a potem... mam nadzieję, że reszta planów poleci już z górki jakoś. Mam nadzieję, że tak będzie. Póki ci prezent na święta dostałam w postaci terminu zabiego, więc oby dalej też było tak. Przynajmniej jeden rok z górki niech będzie, tak dla odmiany.

1 komentarz:

  1. No to trzymam kciuki :) Wszystkiego dobrego przed świętami i na święta :-D

    OdpowiedzUsuń