wtorek, 5 sierpnia 2025

Odwaga i asertywność

 Odwaga, to ciągle coś z czym się mierzę, czego się uczę, a raczej uczę się nie bać i wyrażać głośno swoje opinie. Mam na myśli komentowanie/udzielanie rad odnośnie leczenia ran w na grupie fb, w której jestem. Powoli zaczynam się udzielać. Generalnie nie lubię pisać komentarzy, bo zwykle na fb i generalnie mediach społecznościowych jest łatwo o tzw. gównoburzę. Ludzie zwykle nie czytają ze zrozumieniem i jest męczące tłumaczenie raz po raz tego samego. 

Tego samego tyczy asertywność - tego nadal muszę się uczyć. Jedno z drugim jest powiązane. I naprawdę bywa ciężko, zwłaszcza w środowisku pracy, gdzie nie można wprost wytknąć błędu, trzeba jakoś naokoło, gdzie łatwo o nieporozumienia, a potem ciężko naprawić sytuację. Staram się robić swoje i być uparta tam gdzie powinnam być. Jak łatwo być/pracować tylko na minimum i nie przejmować się tym? Nie wiem, ja nie potrafię i irytuje mnie to. A jednocześnie zazdroszczę. Zero presji, odpowiedzialności, luz... Irytuje mnie to. Jestem pielęgniarką. Staram się być taką pielęgniarką, jaką bym chciała mieć do opieki nad sobą, gdy będę tego potrzebować. Naprawdę czasami boję się tego, że będą mną zajmować się osoby, które tak naprawdę mają w dupie moje zdrowie i życie, które przyszły tylko zrobić swoje minimum i tyle. 

Mam nadzieję, że wytrwam. 

Wysłałam wniosek do NIFS dzisiaj o członkostwo. Zobaczymy. Uważam, że póki pracuję w Norwegii powinnam wykorzystać wszystkie możliwości jakie tu mam.