Zmiany i to dość duże zachodzą właśnie w moim mieszkaniu i niestety na koncie w związku z tym też.
Remont mieszkania trwa, odpływ pieniędzy też... ale będzie to wyglądać super. Mam taką nadzieję.
Większość problemów z tym związanych mąż i tak bierze na siebie, bo ja już w Norwegii siedzę. Ale da radę.
Ja natomiast po krótkim i dość intensywnym urlopie (nie żebym choć trochę odpoczęła) próbuję powrócić do swojej rutyny. Tak średnio mi to idzie póki co.
Mam nadzieję, że za kilka dni będzie już lepiej i z górki... ze wszystkim.